piątek, 19 kwietnia 2013

Złoty zdzierak, Organic Therapy Gold Face Scrub


Dawo mnie tu nie było. Wybaczcie moją długą nieobecność. Mimo że uwielbiam wiosnę, to okresu przejścia z sezonu zimowego nie znoszę zbyt dobrze. Aż dziw, że tym razem nie dopadła mnie jakaś paskudna angina.  Poza tym miałam lekki kryzys. Jednak wreszcie jest ciepło, od rana budzi mnie słońce, jestem pełna pozytywnej i energii postaram się pisać częściej. :)

Od dawna byłam zaciekawiona rosyjskimi kosmetykami. Szczególnie Organic Therapy, bo oprócz przyciągających wzrok opakowań, mają bardzo ciekawe składy. Zdecydowałam się wypróbować złoty scrub do twarzy z organicznymi ekstraktami migdała i pomarańczy, który ma świetne opinie na KWC

OBIETNICE PRODUCENTA: Niesamowitą gładkość i blask nadaje skórze twarzy bogaty w złoto scrub z zawartością organicznych ekstraktów z migdałów i pomarańczy. Organiczny ekstrakt z migdałów odżywia skórę witaminami, minerałami i aminokwasami, głęboko nawilżając i wygładzając zmarszczki. Polerujące cząstki złota mają unikatową kombinację właściwości: stymulą przemianę materii, regenerują i wzmacniają komórki skóry, nasycając je jednocześnie tlenem. Nie zawiera: parabenów, glikoli, ftalanów, silikonów, syntetycznych barwników. 

Wszystko w powyższym opisie brzmi tak, że aż trudno uwierzyć w cudowne właściwości zwykłego peelingu, ale muszę przyznać jedno ... Nigdy nie miałam tak gładkiej skóry jak po użyciu tego scrubu. Rozprawia się błyskawicznie z wszystkimi suchymi skórkami, a buzia jest miękka jak aksamit, "pije "potem krem jak szalona. Za każdym razem jestem zachwycona, ale trzeba uważać, bo to naprawdę mocny zdzierak.  Efekt peelingu możemy stopniować masując raz delikatniej, raz mocniej. Po takim zabiegu skóra oczywiście wygląda promienniej, bo pozbyliśmy się zbędnego naskórka i poprawiliśmy ukrwienie. Jednak nie polecam robić go zaraz przed ważnym wyjściem, bo skóra może być chwilowo zaczerwieniona. Myślę, że ten peeling nie przypadnie jedynie osobą z bardzą wrażliwą skórą, bo może być ciut za mocny. Jednak mnie chociaż jestem delikates krzywdy nie zrobił. 

W wygodnej, miękkiej i ładnej tubce znajduje się 150 ml produktu. Scrub jest niesamowicie wydajny. Pachnie ślicznie, migdałami. Ma konsystencję żelu, w którym zanurzone są drobinki różnej wielkości, jednak ich największym atutem jest to, że mają dosyć regularne kształty. Niektóre mienią się faktycznie na złoto (nie udało mi się uchwycić tego na zdjęciu :c), ale żaden brokat nie pozostaje na twarzy. Po rozsmarowaniu na skórze lekko się pieni. Zmywanie jest bezproblemowe, chociaż nie wiem jakim cudem mnie drobiny wszystkich peelingów wchodzą we włosy. :p

Aqua with infusions of Organic Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract (organiczny ekstrakt z słodkich migdałów), Organic Citrus Aurantium Dulcis Peel Extract (organiczny ekstrakt skórki pomarańczowej), Cocamidopropyl Betaine (substancja myjąca), Glycerin (substancja nawilżająca), Lauryl Glucoside (substancja myjąca), Acrylates Copolymer (stabilizator emulsji), Polyethylene (substancja ścierająca), Parfum (substancja zapachowa), Benzyl Alcohol (rozpuszczalnik/alkohol aromatyczny), Benzoic Acid (konserwant), Sorbic Acid (konserwant), Citric Acid (regulator pH), Mica (mineralny proszek?), Titanium Dioxide (filtr UV), Silica, Sodium Hydroxide(regulator pH)


Lubicie mocne, mechaniczne zdzieraki czy wolicie enzymatyczne peelingi ?